czwartek, 11 grudnia 2008
John Ashbery - Sprzeciw na pokaz
uśmiechając się jak dzwon, co właśnie
przestał bić, wyciąga przed siebie książkę,
i mówi: "Cała ta wulgarność
czasu, od epoki kamienia łupanego
aż po nasze dzisiaj, wraz z jego chińskimi knajpkami
i sprzeciwem na pokaz, jest jak życie
wobec życia, które jest ci dane. Noś je"
tak też i nam trzeba zejść z czarno-białych wysokości
z którymi się przyjaźnimy, bez sensu
odgrywając to, co przyjdzie nam powiedzieć
kiedy tymczasem obmywać nas będzie wspólne światło,
rozbrzmiewać będzie wspólna fikcja, a my będziemy się przesuwać
w kierunku celebracji. Z początku
mieliśmy w ogóle nie wychodzić z domu. Ale jakoś
ośmielił nas ten deszcz, w który weszliśmy jak w dym.
Teraz minęły lata. Nie
sposób już być dłużej młodym.
A jednak drzewo traktuje mnie przyjaźnie jak zwierzę;
to moje buty poraniły ścieżkę, na którą wszedłem.
środa, 3 grudnia 2008
Edward Estlin cummings - [ Ludzkości kocham cię ]
Ludzkości kocham cię
dlatego że wolałabyś raczej wyczyścić buty
sukcesowi niż spytać czyja dusza wisi u
łańcuszka jego zegarka co byłoby kłopotliwe dla obu
niezłomnie oklaskujesz wszystkie
piosenki zawierające słowa kraj dom i
matka gdy je śpiewają u starego howarda
że kiedy jesteś bez grosza oddajesz w zastaw swą
inteligencje by pójść się napić a kiedy
jesteś przy forsie duma chroni
dlatego ze bezustannie popełniasz
jakoś gafę zwłaszcza
we własnym domu
wciąż wsadzasz tajemnice
życia do majtek i zapominając
że ona tam jest siadasz
i dlatego że
zawsze piszesz wiersze na łonie
śmierci Ludzkości
wtorek, 2 grudnia 2008
Bolesław Leśmian - Nocą umówioną
Nocą umówioną, nocą ociemniałą
Przyszło do mnie ciszkiem to przychętne ciało,
Przyszło potajemnie – w cudnej bezżałobie –
Było mu na imię tak samo, jak tobie…
Na pościeli zimnej obok się pokładło –
Dla mnie się pokładło, bym je mógł całować
I znużyć – i zużyć – i nie pożałować!
Domyślnie bezwstydne i – posłuszniejące…
W ciemnościach – w radościach – na granicy łkania
Mdlało od nadmiaru niedoumierania.
Prócz bezwiednej woni – wiednego pośpiechu –
I prócz tego dreszczu, co ginie we krwi szumie –
A bez niego ciało – ciała nie rozumie.
Rainer Maria Rilke - Godzina próby
Ktokolwiek teraz płacze gdzieś na świecie,
płacze gdzieś bez powodu,
płacze nade mną.
śmieje się bez powodu,
śmieje się ze mnie.
idzie gdzieś bez powodu,
ten idzie ku mnie.
umiera bez powodu,
ten patrzy na mnie.
Rainer Maria Rilke - Mówić przy zasypianiu
A niechże ja kogoś do snu utulę,
posiedzę przy kim, pobędę.
A niech ja śpiewaniem ukołyszę cię czule,
z twym snem, z przebudzeniem się sprzędę.
co noc poznał z mrozem kosmosu.
Niech wsłucham się w głąb i nasłucham ogromu –
ciebie i lasu, i losu.
i czas przyświeca jak rzeka.
Pies obcy gdzieś naszczekuje po ciemku
w dole na obcego człowieka.
nie odrywam od ciebie wzroku –
zatrzymanej w nim miękko i niedosiężnej,
gdy rzecz jakaś przesuwa się w mroku.