Jam przeżył dawno swe pragnienia,
Dla wzniosłych zobojętniał rojeń,
Jedne zostały mi cierpienia,
Zrodzone w pustym sercu mojem.
Burzliwy wicher złego losu
Z mojego wieńca kwiat postrącał -
W osamotnieniu i bez głosu
Czekam: daleko mi do końca?
Tak w świście burzy porażony
Mrozem, co w czas nie zdążył przyjść,
Sam - na gałązce obnażonej
Trzepoce się spóźniony liść.
tłum. Mieczysław Jastrun
wtorek, 24 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz